Czy trampolina to zło?

Czy trampolina to zło?

Liczba urazów trampolinowych w trakcie lockdownu wzrosła o 168%. Badania wykazały, że najczęstszym czynnikiem ryzyka było wspólne skakanie kilku osób – zwłaszcza małego dziecka ze starszym. Czy to znaczy, że należy zakazać trampolin? W tym wpisie znajdziesz aktualne dane, które pomogą Ci podjąć decyzję: SKAKAĆ, CZY NIE SKAKAĆ?

Trampoliny od lat budzą wiele emocji w środowisku medycznym. Jedni je kochają, inni nienawidzą. Czym sobie zasłużyły na tak skrajne emocje? Zwolennicy podkreślają korzyści płynące ze skakania, przeciwnicy zaś zwracają uwagę na wysoką kontuzjogenność sportu. Jak jest naprawdę?

Czy zaszkodzę mojemu dziecku?

Głównym zarzutem wobec tej aktywności jest podwyższone ryzyko złamań, zwłaszcza tzw. złamania trampolinowego, do którego dochodzi, kiedy na jednej trampolinie skacze lżejsza osoba z cięższą. Siła odbicia powierzchni trampoliny po skoku cięższego dziecka może przyjmować wysokie wartości. Jeżeli w tym momencie lżejsze dziecko jest w trakcie lądowania, trampolina – zamiast zamortyzować lądowanie – uderzy w stopy dziecka, powodując kompresję struktur kostno-stawowych (która z kolei może spowodować złamanie  kości).

Siły działające na struktury kostne podczas lądowania na trampolinie, która oddaje energię po skoku drugiej osoby. Siła F! jest sumą sił F1 – spadającego dziecka i F2 – odbitej trampoliny. Na czerwono zaznaczyłam przykładową linię złamania.

Spotkałam się również z zarzutem możliwości wystąpienia zespołu dziecka potrząsanego, czyli takiej sytuacji, w której mózg potrząsany w czaszce zachowuje się niczym kostki lodu w szejkerze w czasie długiego weekendu, co w prostej drodze prowadzi do jego uszkodzeń. Patrząc na skaczące dziecko, faktycznie można pomyśleć, że to możliwe, bo przecież aktywność jest bardzo intensywna, a tkankom mózgu bliżej do galarety, niż twardego lodu. Warto jednak wiedzieć, że powyższe uszkodzenie powstają w wyniku ruchów rotacyjnych mózgu względem czaszki. Wbrew pozorom nie tak łatwo te rotacje wywołać. Podczas rutynowych zabaw czy przypadkowych upadków mózg porusza się bowiem liniowo, dlatego w większości wypadków dzieci dobrze tolerują tego typu obciążenia i w dłuższej perspektywie nic złego z nich nie wynika.

 

Czy ktoś to zbadał? Przyjrzyjmy się faktom

W 2006 roku w Norwegii przeprowadzono badanie na 556 pacjentach po urazie związanym z aktywnościami na trampolinie. Badanie obejmowało wszystkie grupy wiekowe i wszystkie rodzaje uszkodzeń ciała.

Co wykazało badanie:

  • 74% przypadków urazów dotyczyło sytuacji, w których na trampolinie znajdowało się więcej niż 2 osoby (nawet do 9!)
  • U dzieci poniżej 11. roku życia tylko 22% wypadków wydarzyło się pod nadzorem osoby dorosłej.
  • Najczęstsze urazy to złamania kości (36%) i uszkodzenia więzadeł (36%).
    1. Urazy kończyn dolnych – 44%.
    2. Urazy więzadeł stawu skokowego – 20%.
    3. Naciągnięcia więzadeł w odcinku szyjnym – 8%.
    4. Złamania łokcia – 7%.
  • U dwóch osób odnotowano złamanie w odcinku szyjnym kręgosłupa, u jednej – podwichnięcie na poziomie C1–C2.
  • Nie odnotowano ani jednego urazu w obrębie czaszki, czyli nie wydarzył się ani jeden wypadek wystąpienia zespołu dziecka potrząsanego.

Chociaż aktywności na trampolinie mogą być przyczyną poważnych urazów u dzieci (zwłaszcza w okolicach szyi i łokci), autorzy badania nie przychylili się do propozycji zakazu skakania. (Tak. Takie rekomendacje znajdują się w niektórych pracach traktujących o problemach urazów, np. w tej omawiającej wzrost urazów trampolinowych podczas lockdownu.)

W mojej ocenie, należy sobie zadać pytanie, czy warto wylewać dziecko z kąpielą przyjmując zasadę odradzania korzystania z trampolin w ogóle?

Czy trampolina to zło? podcast o fizjoterapii

W większości przytoczonych w tym wpisie badań wyraźnie widać związek ryzyka wystąpienia urazu z konkretnymi zachowaniami uczestników zabawy. Np. w tym badaniu przeprowadzonym na 4491 pacjentach po urazie wyraźnie zaobserwowano, że częściej poszkodowane są kobiety i dzieci oraz, że częściej dochodzi do wypadków na dużych trampolinach oraz na trampolinach w miejscach publicznych.

Uwagę przykuwa fakt, że kobiety i dzieci to często te lżejsze osoby oraz to, że na dużej, publicznej trampolinie łatwiej o sytuację w której skacze grupa bez należytego nadzoru.

Tę samą kwestię podkreśla autor polskiego artykułu, od którego zaczęłam ten wpis. „To, co prowadzi do urazów, to brak opieki oraz grupowe używanie trampolin. […] Dzieci na trampolinach powinny skakać pojedynczo i zawsze pod opieką osoby dorosłej” – reasumuje ortopeda.

Co jest złem – trampolina, czy zachowania na trampolinie? Co zrobić, aby zabawa była bezpieczna?
  • ZAWSZE skaczemy POJEDYNCZO! Pamiętajmy: 7 na 10 urazów przytrafia się podczas skakania grupowego. Dwoje to też grupa – patrz przyczyny złamania trampolinowego.
  • Małe dzieci skaczą pod nadzorem rodziców pozostających w pełni władz umysłowych (jestem pewna, że wiecie, co mam na myśli).
  • Siatka otaczająca trampolinę znalazła się tam nie bez powodu. Nie zdejmuj jej – może uratować zdrowie, a nawet życie. Dbaj o jej stan techniczny. Ucz dziecko prawidłowego korzystania z trampoliny – odbijamy się nogami od trampoliny, NIE plecami od siatki.
  • Podczas skakania jama ustna jest pusta! Żadnych gum, cukierków, przekąsek. Co prawda w badaniu, które przywołałam, nie ma nic na temat zachłyśnięć, ale oczywiste jest dla mnie, że nie jemy w trakcie aktywności fizycznej.
  • Skoki na trampolinie to również sport, który ma swoją metodykę. Lądujemy na lekko ugiętych kolanach. Salta, szalone lądowania na plecach, zawody „kto wyżej” zostawmy dla profesjonalistów. Przed wejściem na trampolinę rozgrzejmy się – tak jak przed każdym treningiem. Wystarczy truchcik dookoła ogrodu plus kilka przysiadów i wymachów rękami.
  • Przestrzegamy zaleceń producenta, takich jak zdejmowanie butów, skakanie jak najbliżej środka czy spokojne schodzenie na ziemię.

 

Czy warto używać trampoliny?

Autorzy niektórych badań zalecają wprowadzenie zakazu używania trampolin w szkołach i miejscach publicznych, jednak zdecydowana większość doniesień potwierdza korzystny wpływ aktywności na trampolinach.

Udowodniono korzystne działanie skakania na trampolinach m.in. u:

  • kobiet z nadwagą (jako formy redukcji masy ciała);
  • dzieci z rozwojowymi zaburzeniami koordynacji (jako formy terapii);
  • dorosłych po udarze (jako treningu mobilności i ADL – wymaga dalszych badań);
  • osób starszych (w ramach prewencji upadków w przód);
  • dzieci z upośledzeniem umysłowym (jako treningu równowagi i motoryki);
  • osób cierpiących na cukrzycę typu 2 (jako redukcji czynników ryzyka ze strony układu sercowo-naczyniowego).

Do tej grupy dodałabym:

  • dzieci i dorosłych potrzebujących stymulacji czucia głębokiego (podskoki stymulują receptory zarówno w stawach, jak i w otaczających je tkankach);
  • dzieci i dorosłych potrzebujących stymulacji układu przedsionkowego (również jako trening tolerancji ruchu);
  • sportowców chcących polepszyć swoją wytrzymałość i koordynację.

 

Skakać czy nie skakać – oto jest pytanie!

Myślę, że kluczowe nie jest pytanie: „CZY skakać na trampolinie?”, ale: „JAK skakać, aby odnieść maksymalne korzyści i zminimalizować ryzyko?” Osobiście przychylam się do opinii specjalistów, że kluczowe są zachowania osób korzystających z trampolin, a  przestrzeganie zasad bezpieczeństwa znacząco zmniejsza ryzyko urazu.

Decyzja należy do Ciebie.

Joanna Tokarska

Posłuchaj podcastu, w którym omawiam temat trampolin! Klik do podcastu

Dziękuję Ci bardzo za przeczytanie tego artykułu. Proszę Cię skomentuj co na ten temat myślisz. Jeśli będziesz miał(ła) jakiekolwiek pytania, to zapraszam Cię do ich zadawania.

A jeśli podoba Ci się to co piszę, to kliknij proszę “Lubię to” oraz zapisz się na mój newsletter.

Czy trampolina to zło? joannatokarska.pl Joanna Tokarska Fizjopozytywna Fizjoterapia bez granic podcast fizjoterapeuty podkast fizjoterapia podkast fizjoterapeuty

© 2024 Joanna Tokarska

Jeśli któryś z moich materiałów pomógł Ci - postaw mi kawę!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

10 thoughts on “Czy trampolina to zło?”

  1. Mgr fizjoterapii Kinga Łukomska

    W ciągu ostatnich 6 m-cy, kiedy pracuję z dziećmi a jednym ze sprzętów jest trampolina nie widziałam przypadku aby dziecko ( od autystycznych po ortopedyczne obciążone) spontanicznie ryzykowało uraz. Wprowadzające z równowagi są komentarze rodziców “nie spadnij”, “skacz, ale nisko”. Moje doświadczenie z pacjentami dorosłymi pomogło mi zauważyć jak wiele swoich ograniczeń przerzuca się na własne dzieci, zabraniając im ruchu. Codziennością stały się więc psychoterapie matki przy okazji terapii dziecka oraz dialogi : “Mamo, to ty się boisz, a nie ja. Nie chcę spaść. Nie przeszkadzaj.” Joanna broń ruchu. Takie publikacje są potrzebne. Drukuje, rozdam i będzie więcej czasu na konkretną pracę. Dziękuję.

    1. joannatokarska

      Bardzo mi miło, szczególnie, że potwierdzasz klinicznie opisany stan rzeczy. Jestem za bezpieczeństwem, co nie przeszkadza mi w popieraniu nieskrępowanego ruchu.
      Chcemy w końcu, aby młode pokolenie rosło silne!

  2. A ja mam pytanie jak się mają kwestie bezpieczeństwa w przypadku tzw. dmuchańców – dzieci tam też skaczą, ale nie działa to do końca jak trampolina. Na dmuchańcach przeważnie skacze/bawi się więcej dzieci niż jedno. Czy to bezpieczne?

    1. Osobiście unikam dmuchańców, a zwłaszcza dużych zjeżdżalni. Mam poczucie, iż zaledwie chwila nieuwagi może okazać się tragiczna w skutkach dla dziecka.

  3. Witam
    A co ze skakaniem z wyższych wysokości przez 3 latka? Moj syn ma bardzo silna potrzebę skakania i podciągania sie na wszystkim na czym można ” zawisnąć “. Z wieszaniem nie widzę problemów ale czy skakanie w tym wieku moze mieć negatywne skutki w późniejszym prawidłowym rozwoju stawów ??

    1. Wszystko zależy od częstotliwości skakania i wysokości, z jakiej skacze dziecko. Może warto rozważyć wizytę u terapeuty dziecięcego, który podpowie, jak zaspokoić potrzebę skakania dziecka (być może potrzebuje on mocniejszych bodźców czuciowych?) i równocześnie nie narażać stawów. Polecam blog Beaty Wnuk w tematyce dzieci beatawnuk.pl 🙂

  4. Witam,
    Moja prawie 3 letnia córeczka w tamtym roku dostała trampolinę w prezencie, bardzo lubi skakać, ale w zasadzie złożyliśmy ją po niedługim bo usłyszałam, że w przypadku dziewczynek skakanie na trampolinie jest dość ryzykowne bo może dojść do obniżenia narządów i szczególnie narażona jest miednica. Spotkałam się z twierdzeniem „okazjonalnie u kogoś tak, ale nie w swoim ogródku”. Co o tym myśleć?
    Pozdrawiam serdecznie

    1. Moim zdaniem wszystko zależy od ilości tego skakania. Można za dużo skakać u sąsiada, a można zupełnie bezpiecznie robić to we własnym ogródku. Nie popadałabym w żadną ze skrajności.

    2. Podpinam się pod pytanie. Fizjoterapeuci uroginekologiczni – dziewczynki mogą skakać czy nie? Są na to jakieś badania czy tylko teorie o nietrzymaniu moczu?

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *